Zamykam po cichu drzwi sypialni, powoli odsłaniam rolety a do mieszkania wpada jasny sierpniowy poranek. Kamienica na przeciwko i skwer całe skąpane w słońcu. Najlepszy zastrzyk porannej energii.
Robię kawe i mam chwilę, by posiedzieć w samotności i pobyć ze sobą.
Albo wracam z kawą i książka do łóżka. Mój śpioch otwiera jedno oko, upewnia się, że jestem, przytula się i śpi dalej, obok. Tak lubię czytać najbardziej.
Dobrego dnia!
1 komentarze:
To polskie pewnie jest niczym w porównaniu do Holi w Indiach, ale zawsze jakaś fajna namiastka innej kultury

ReplyFajny masz ten widok z okna
Prześlij komentarz