Dajmy się polubić

czyli Bytom najmilszym miastem w Polsce.



Słyszeliście o konkursie Milki na najmilsze miasto w Polsce? Sama zainteresowałam się nim z dużym opóźnieniem. Prawdę mówiąc początkowo do głowy by mi nie przyszło, że akurat Bytom ma jakieś szanse wybić się z tłumu. Dopiero później pomyślałam sobie. A w zasadzie czemu nie?

Bo jest szary, brudny, roi się w nim od meneli i zasikanych bram do których strach wejść?
Po pierwsze, to nie do końca prawda ( no może poza tymi bramami :), po drugie to tylko jeden z wielu obraz, który niestety pokutuje w świadomości ludzi. Wiele razy słyszałam, ze Bytom to najbrzydsze miasto na Śląsku, że jest zaniedbany (tego akurat nie da się ukryć, ale czynniki z jakich to wynika są bardzo złożone, nie miejsce ani czas żeby to rozkminiać ), że tu jest szaro, buro i ponuro. Inna sprawa, że słyszałam to wielokrotnie od osób, które albo nigdy do Bytomia nie zajrzały, albo widziały go głównie z okien samochodu albo, nie daj boże, pociągu. Co jak co, ale od strony dworca kolejowego rzeczywiście nie robimy najlepszego wrażenia (choć to akurat jest przypadłość wielu polskich miast).

Co w takim razie jest na plus? Piękne, głównie secesyjne, kamienice. Często jeszcze zaniedbane, ale powoli zmienia się to na lepsze. Ładne parki, (bytom jest zielony, nie upadłam na głowę, udowodnię Wam to wkrótce) obok postindustrialnych zabytków, świetne cykliczne imprezy, galerie, muzeum i operę. Fajne knajpki i zabytkowe kościoły. Najlepsze jarmark staroci w Polsce (widziałam już kilka i żaden się nie umywa). A przede wszystkim ludzie. Przeróżni. Fajni i niefajni. Często kompletnie bierni ale nie brakuje tu naprawdę pozytywnie zakręconych ludzi, którzy poświęcają swój czas i energię, kompletnie za friko, aby było tu trochę lepiej. Zwykli ludzie, którzy już na początku uwierzyli, że mamy szansę i trzeba zawalczyć. I oni to wywalczyli. Dzięki kampanii, którą wygrali być może obraz Bytomia, który dziś macie przed oczami zmieni się na lepsze. Na pewno to miasto jest tego warte.

Nie chcę tutaj śpiewać peanów na cześć Bytomia i nie jest tak, że jestem bezkrytyczna. Wiele rzeczy mnie złości i irytuje. Ale jeśli jest szansa, żeby ten ogólny obraz złagodzić i poprawić, to fantastycznie. Aby spróbować się do tego przyczynić, chcę Wam od czasu do czasu pokazać, że to miasto w gruncie rzeczy nie jest takie straszne, że jest całkiem fajne. Zresztą do oceny, jakie jest, każdy ma prawo, ale dopiero wówczas kiedy choć trochę je pozna.

Prześlij komentarz